czwartek, 24 maja 2012
środa, 16 maja 2012
:-(
Zaczynam od początku. Żel zniknął ze wszystkich paznokci, końcówki nadal są słabe i odbarwione, ale w końcu mam naturalne paznokcie:-) Mimo obaw skusiłam się na odżywkę Eveline SOS dla kruchych i łamliwych paznokci.
Moją zmorą są paznokcie na kciukach...myślałam, że ich nie będę musiała tak skracać, bo zawsze są krótsze od pozostałych, ale nakładając odżywkę znów zauważyłam, że jedeb jest zadarty:-(
Zobaczymy jak pazurki będą wyglądały za tydzień. Narazie nie maluje bo nie mam czego...;-)
No i ta paskudna skórka na małym palcu...brrrr:(
Po 7 dniach:

Po <nieco ponad> miesiącu
Nie jest chyba tak źle. Generalnie był to okres przygody z odżywkami Eveline (sos, 8w1, z diamentami, szybki wzrost) używanymi raczej jako baza a nie zgodnie z zaleceniami producenta, chociaz zdarzalo mi się np. 2 dni nosić samą/e odżywki, przy czym czasem były nawet 4 warstwy...;) Z nowości po raz pierwszy zaczęłam używać szklany pilniczek i robiłam dłoniom kapiele: ciepła woda, cytryna, sól do kapieli, czasem oliwka).
poniedziałek, 7 maja 2012
Magnetic

Ciężko przestawic się na normalny tryb po tygodniu wolnego z przepiekna pogodą...
piątek, 4 maja 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)